Ta strona używa plików cookies. Kontynuując wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. Dowiedz się więcej tutaj.Akceptuję  |  Ukryj

Podsumowanie tygodnia 12.05.2014 - 16.05.2014 r.

2014-05-20




Jak pokazały ubiegłotygodniowe dane, polska gospodarka ma się dobrze. PKB, według „szybkiego” szacunku wzrósł w I kwartale o 3,3%, zaś roczna inflacja ponownie spadła i wyniosła w kwietniu tylko 0,3%. I jedna i druga liczba była lepsza od oczekiwań analityków. Ponadto eksport znowu przyśpieszył i wróciła nadwyżka w rachunku obrotów bieżących, jak wynika z marcowych danych opublikowanych przez NBP. Bardzo niska inflacja przyczyniła się nawet do powrotu spekulacji na temat możliwych obniżek stóp procentowych. Wobec dobrej dynamiki PKB wydaje się to być jednak mało prawdopodobne. Coraz więcej instytucji przewiduje, ze polski produkt krajowy brutto wzrośnie co najmniej o 3,5% w tym roku. Znacznie silniejsze jest natomiast przekonanie rynku, że łagodzenie polityki pieniężnej będziemy obserwować w przypadku Europejskiego Banku Centralnego. Prognozy wskazują na spadek podstawowej stopy do poziomu zbliżonego do zera jeszcze w tym kwartale. Potwierdzenie stanowią wypowiedzi kolejnych członków władz EBC, czego efektem jest osłabienie wspólnej europejskiej waluty. Biorąc pod uwagę niezbyt dobre doświadczenia z europejskim QE czyli operacjami LTRO, które okazały się mało skuteczne, bank centralny strefy euro może sięgnąć po kurs walutowy jako instrument pobudzania gospodarki. Oznaczałoby to powrót „wojen walutowych”. Szanse na taki rozwój wypadków będą większe, jeżeli Bank Japonii także zechce przeciwdziałać umacnianiu się jena. Jest mało prawdopodobne aby w takiej sytuacji FED nie zareagował. Jednak to właśnie Europa może mieć największe problemy ze wzrostem gospodarczym. Jak pokazują najnowsze dane Eurostatu i EBC, w strefie euro rosną koszty kredytu. Nie jest to związane ze wzrostem ogólnego ryzyka, gdyż w tym samym czasie spadają rentowności obligacji tych państw. Wynika to raczej z kapitałowych problemów banków europejskich, które są zmuszane do ograniczania akcji kredytowej nowymi regulacjami. Na tle tych problemów nie budzi zdziwienia fakt, że inwestorzy ponownie cieplejszymi uczuciami zaczęli darzyć rynki wschodzące. Od początku roku indeks MSCI Emerging Markets zyskał 3%, czyli więcej niż główne indeksy USA czy Europy. Z punktu widzenia polskiego inwestora uwagę zwraca wzrost na giełdzie w Istambule, który w tym roku wyniósł już prawie 11%. Jest to efekt odreagowania na nieco sztuczne spadki związane z aferami korupcyjnymi, które okazały się być rozdmuchane i pozbawione większych konsekwencji ale także dobra kondycja wielu spółek tam notowanych. Z poprawy sytuacji na Bosforem korzyści czerpią posiadacze jednostek takich funduszy jak Skarbiec Spółek Wzrostowych oraz Skarbiec Akcji Nowej Europy, które znacząco zwiększyły w stosownym czasie swoje zaangażowanie w wyselekcjonowane spółki notowane w Turcji.


Pobierz w wersji PDF